Za nami druga wiosenna kolejka Bielskiej Klasy B. 15. seria gier przyniosła nam sporo emocji, zmianę lidera oraz dużą liczbę strzelonych bramek. Padło ich łącznie 18, co daje nam średnią 4,5 trafienia na jedno spotkanie. Dwukrotnie triumfowali gospodarze, w takiej samej ilości zwyciężali przyjezdni.
Kolejkę rozpoczęliśmy od spotkania na szczycie, gdzie na stadionie w Wilkowicach KS Bystra podejmowała Zamka Grodziec. Obie drużyny przed meczem miały taką samą ilość punktów, jedynie meczem bezpośrednim wyżej notowani byli przyjezdni. I to oni lepiej weszli w to spotkanie. Pierwsza odsłona gry zakończyła się zwycięstwem grodźczan po bramce Palowskiego. W drugiej natomiast górowali miejscowi, którzy rozstrzygnęli mecz w mniej niż 10 minut. Najpierw piłkę do siatki wpakował Młynarski, następnie drugiego gola zdobył Habdas, w końcu wynik ustalił najlepszy strzelec bieżących rozgrywek. W końcówce rozmiary porażki mógł zmniejszyć Moczała, jednak jego strzał z rzutu karnego obronił... autor drugiego trafienia dla bystrzan. Zwycięstwo piłkarzy Bogdana Warzechy oznacza awans na pierwsze miejsce, kosztem ich niedzielnych rywali.
W drugim spotkaniu LKS Ligota podejmowała Słowiana Łodygowice. W ubiegłej kolejce oba zespoły zanotowały drobny falstart, więc tym spotkaniem chciały sobie powetować poprzednie niepowodzenie. Wprawdzie ligocianie zanotowali dwa trafienia, jednak tego dnia to goście byli lepsi o jednego gola. Mimo porażki zespół Tadeusza Bednarczyka utrzymał czwartą lokatę. Również pozycja Słowiana nie uległa zmianie.
W kolejnym niedzielnym spotkaniu Rotuz Bronów gościł czerwoną latarnie ligi, Żar Międzybrodzie Bialskie. Wielką niewiadomą była dyspozycja miejscowego teamu, dla którego starcie z drużyną z Żywiecczyzny było inauguracją rundy wiosennej. Pierwsi ze zdobytej bramki cieszyli się przyjezdni dzięki trafieniu Szymona Flajszaka. Ten sam gracz kilka chwil później zanotował drugie trafienie tego dnia. Bartłomiej Chmielniak próbował odwrócić losy spotkania, jednak jego gol niewiele dał bronowianom. W końcówkach obu połów znów dał o sobie znać Flajszak, tyle dwa kolejne trafienie zdobył brat Szymona, Przemysław. Dzięki zwycięstwu Żar wydostał się z ostatniego miejsca kosztem Halnego Kalna, natomiast Rotuz zajmuje szóstą lokatę.
Kolejkę zakończyliśmy meczem w Hecznarowicach, gdzie miejscowy Sokół podejmował gości z Kalnej. Punkt zdobyty w starciu z Grodźcem na pewno napawał optymizmem przed kolejnymi starciami. Jednak takie rozstrzygnięcie w starciu z niżej notowanym rywale miejscowych nie interesowało i od początku ruszyli na bramkę kalnian. Już po pierwszych 45 minutach mieliśmy 2:0, takim samym rezultatem zakończyła się druga odsłona gry, a samo spotkanie wynikiem 4:0. Łupem strzeleckim podzielili się równo Ł. Merta, M. Szczepańczyk, A. Mynarski i S. Pudełko. Po rozegranych 13 meczach Sokół klasyfikowany jest na piątym miejscu, natomiast teraz to Halny Kalna zamyka ligową stawkę.
| 4:0 (2:0) | |
LKS Sokół Hecznarowice | | Halny Kalna |
|
Czas spotkania: 90 min.
1. Naglik Szymon 46" Wójcik Michał
2. Pająk Mateusz
3. Pudełko Dawid
4. Szczepańczyk Mateusz
5. Korczyk Marcin 80" Szymon Makowski
6. Merta Łukasz II
7. Wójcik Marek
8. Sebastian Pudełko
9. Pudełko Damian 46" Mohl Karol
10. Mynarski Artur
11. Szczerba Grzegorz 60" Więzik Artur
1. Nikiel Jakub